zjazd-podjazd

[Rad-T]

w takim wypadku to chyba szybka reakcja, wrzut R i próby hamowania silnikiem albo jeśli da radę odwrócenia gada w prawidłowym kierunku...
w każdym bądź razie to pierwsze co by mi do głowy przyszło - nie katować na D w chwili gdy mi auto zjeżdża (nie mówię o przypadku zsuwania). Zresztą... miał ktoś przypadek zjeżdżania na trakcji tyłem przy zapiętym D ? Musiałoby być mega nachylenie i do tego nietrzymające hamulce...

[Dawid]

Eee...no coś nie tak. Jeżeli koła się kręcą pod ciężarem auta i auto jedzie to tył, to masz uwalone coś w skrzyni...
No qrdę,to jest niemożliwe

[Rad-T]

No qrdę,to jest niemożliwe

no tak mi się wydawało właśnie... ale może się nie znam

[dyfrend]

Rad-T tak czyniłem, lecz czasem zjedzie ten metr czy dwa. w manualu sprzęgło i po sprawie,a utomat...

[Dawid]

Powiem szczerze ,że mnie zatkało....

[decania]

A co blokuje przed stoczeniem do tyłu gdy bieg jest na D? Skrzynia czy hamulec postojowy?
Ja miałem kilka przypadków gdy pod kontem wjeżdżałem na dosyć stromy krawężnik. Przy małej prędkości nie miał siły wjechać i się z niego stoczył właśnie do tyłu. Ne daleko może ze 30-40cm ale zawsze. Czy takie sytuacje są szkodliwe? A przecież nie do uniknięcia.

[cooki531]

A mi sie kiedys przydazylo tak ze zawracalem i wjechalem przodem pod zjazd do garazow bardzo stromy i wrzucilem wsteczny zeby cofnąć pod gore i za malo gazu dalem bo podjechal troche do przodu wiec to nic takiego

[dyfrend]

Dawid Ma na myśli krótki STROMY podjazd niech będzie 30-40 stopni to nie widziałem jeszcze automatu, który by ponad dwie tony utrzymał na D bez hamulca. Nie mówię tu o "wzniesieniach" czy tak jak kolega pisał krawężnikach, u mnie trzyma dobrze. Ja praktykuje krótki hamulec i na wstek. Prawde mówiąc obracaina nie praktykowałem za słabe NERWY mam.

[decania]

Ja praktykuje krótki hamulec i na wstek.

A jak nie można wstecznego bo za Tobą już stoi inne auto i tylko dodanie gazu i pojechanie do przodu jest możliwe?

[cooki531]

Ja praktykuje krótki hamulec i na wstek.

A jak nie można wstecznego bo za Tobą już stoi inne auto i tylko dodanie gazu i pojechanie do przodu jest możliwe?

Trzymasz hamulec dusisz gaz i puszczasz hamulec

[Dawid]

Ja praktykuje krótki hamulec i na wstek.

A jak nie można wstecznego bo za Tobą już stoi inne auto i tylko dodanie gazu i pojechanie do przodu jest możliwe?

Trzymasz hamulec dusisz gaz i puszczasz hamulec

Tak parę razy i bedziesz pisał w dziale "asb-popsuta"

[cooki531]

A jak nie można wstecznego bo za Tobą już stoi inne auto i tylko dodanie gazu i pojechanie do przodu jest możliwe?

Trzymasz hamulec dusisz gaz i puszczasz hamulec

Tak parę razy i bedziesz pisał w dziale "asb-popsuta"

Ja juz pisalem 2 lata temu i dziala kochana skrzynka

[Dawid]

To dobrze....

[dyfrend]

decania to współczuje elementarne zasady"jak jeden wiedzie/przejedzie/zjedzie to następny się pcha " . W sumie to moja ciekawość co z ASB w takiej sytacji i być może poznać doświadczenia kolegów, czy się coś posypało. Bo napewno nie unikniemy takich akcji jeżdżąc ambitniej

[decania]

A jak nie można wstecznego bo za Tobą już stoi inne auto i tylko dodanie gazu i pojechanie do przodu jest możliwe?

Trzymasz hamulec dusisz gaz i puszczasz hamulec

Tak parę razy i bedziesz pisał w dziale "asb-popsuta"

Raz miałem taką sytuację, jak obroty silnika gdy stałem na światłach zaczęły spadać aż do zgaszenia to nie miałem wyjścia - jechać trzeba było. Więc lewa noga na hamulec, prawą więcej gazu, bieg na D i puszczając hamulec ruszyłem z pseudo piskiem. Niestety musiałem.
Czy takie awaryjne postępowanie może uszkodzić ASB?