Ale jajca.
Przemos30
jak Ty tam byłeś w sobotę to ja włąśnie z gościem gadałem przez telefon i gość mówił, że strasznie musi się streszczać bo właśnie jacyś goście przyjechali i oglądają mu auto i że już musi do nich iść. Ciekawe czy ściema, czy rzeczywiście musiał wyjść.
Moje uwagi:
1. zaintrygowało mnie że 5 km od miejsca zdarzenia i auto holował do domu. przecież uszkodzenia nie wyglądały na uniemożliwiające jazdę. Od tego czasu auto miało już stać na kołach
2. ani nawet nie zająknął się o uszkodzeniach innych niż rury pzrednie, halogeny i rury boczne
3. ani słowa o moście, skrzyni itp.
A już przygotowywałem trasę przejazdu... 600x2 km poszłoby w pi...du....
Dobrze że nie pojechałem...