Nachodzi mnie jedna mysl. Czy moglabym kupic to ustrojstwo do pasow kierowcy(wraz z czujnikiem oraz przewodem zakonczonym kostka i po prostu zamontowac go na miejscu pasazera? Pytanie tylko,czy fotel pasazera ma wmontowany czujnik nacisku bo nie chcialabym jezdzic z zapietym pasem pasazera w celu unikniecia sluchania ding ding ding ding
Czujnika nacisku to raczej tam brak-konstruktor wyszedl raczej z zalozenia, ze kiedy auto jedzie to ktos jest na miejscu kierowcy, wiec sobie bimba jak szelki nie zapniesz.
Nie zabardzo rozumiem chec wkladania jeszcze jednego "ding-ding" do auta, ale kazdy robi jak lubi. A jak Ci pasazer pasow nie zapina to przejec pod nosem policji, jak zaplaci za siebie to sie nauczy.
Tylko Chuck Norris potrafi wymienic rozrzad w SOHC bez wyjmowania silnika.....