No to złożone do kupy, a z tą blaszką nawet nie musiałem do Kojota dzwoniś bo Mirka foto pomogło oraz to że zanim wszystkiego nie zanabyłem to stara płyta na miejscu pozostała.
Jedynie nie pasowała ilość śrubek i ich długości, ale mi zawsze przy jakiejś robocie zostają śrubki, podkładki a autka działają. To mnie uświadamia że producenci nas naciągają na dodatkowe koszta, oraz że można ograniczyć masę zyskując na przyspieszeniu.
Co do najważniejszego: Nie wiem jak jeździ bo psykałem, ale na parkingu działa R D 2 1. Nie wiem jak zmiany bo tylko potoczyłem się do przodu i do tyłu.
Po wrzuceniu biegu wajchą zapinały z opóźnieniem i nie było tego nawet widać na obrotomierzu, ale może to wina oleju zanim wszędzie dotrze, bo w sumie statycznie zeszło ponad 5 literków.
Stara płyta była bardzo lekko dokręcona bo wystarczyło tylko lekko małym rurkowym kluczykiem trącić , było cyk i reszta palcami, a nową dokręciłem solidniej, oczywiście z wyczuciem. Wydaje mi się że to dziwne było że uszczelnienia na płycie trzymały przy takim dokręceniu.
Po południu pójdę i sprawdzę oleum czy gdzieś nie wsiąkło aby dolać, i poproszę kierowniczkę o jazdę aby zobaczyć czy zmieni biegi więcej niż do dwójki, bo jak nie to już jest koniec, nie ma już nic. Chyba że wczorajszy kupon lotka sprawdzę.
A potem fotka miski czy dobrze zrobiłem.
No i na koniec tej wstrząsającej historii wielkie podziękowania dla wszystkich którzy mi pomogli w temacie, służyli radami, częściami i materiałami.
Bardzo dziękujemy całą rodzinką. On żyje.
Niedawno wróciliśmy z jazdy próbnej, wszystkie biegi działaja.Jedyne co jutro muszę zrobić to spuścić ciut oleju ze skrzyni.
Ps. Kojot - tak się robi korek spustowy, czy tą nakrętkę należy wspawać od środka aby aż taki dzyndzel mu nie sterczał między kołami ?