Więc tak ... przyznaje się bez bicia, zapomniałem wyłączyć 4WD HI i przejechałem ze 2km po czarnym zaliczając przy okazji parę zakrętów ... Jak sobie przypomniałem o wyłączeniu to z tego wszystkiego przerzuciłem na auto mając wajchę w pozycji D (auto stało, hamulec wciśnięty).
Tyle że teraz przy skręcaniu kierownicy powyżej ~3/4 obrotu koła kierownicy wyraźnie coś się blokuje w przodzie. Jak jadę na wprost - jest cichutko, jak skręcam coś okrutnie rzęzi i wyraźnie czuć silne hamowanie. Objaw jest taki jak by był zblokowany przedni most i przy różnych prędkościach kół przednich słychać "tą walkę" o wyrównanie obrotów kół.
Próbowałem przełączać hi/low/auto - wydaje mi się że low wchodzi - bo widzę różnicę w wyrywności przy ruszaniu...
No i teraz zastanawiam się, czy może być tak że shiftmotorek przełącza hi/low a nie chce odpuścić na auto, czy może coś się zatarło/zblokowało w przednim moście ? O ile mi wiadomo to explozje nie mają blokady mostów, co się więc kurka blaszka stało z moją explozją
[ Dodano: 2009-06-18, 10:26 ]
No i sprawa się wyjaśniła ... nie wyłączenie napędów po zjechaniu na czarne i krótka przejażdżka zaowocowały zblokowaniem reduktora (słychać że coś się w nim zmieliło)
Tak sobie myślę że te "jęki" i wycia przy skręcaniu musiały być efektem próby wyrównania prędkości obrotowej kół przednich i tylnych - nie zaś lewego i prawego przedniego jak myślałem wcześniej, fakt że odgłosy ustały po zdjęciu przedniego wału wyraźnie na to wskazuje.
Należy przypomnieć po raz kolejny - zwłaszcza tym, którzy nie czytali wcześniejszych wątków o jeździe na 4WD - PO CZARNYM NIE JEŹDZIMY NA 4WD !!