Coś mu dolega a mianowicie . Zapala normalnie i na wolnych chodzi dodając gaz wchodzi na obroty ale jak już dać D to zaczyna pokazywać swoje humory pyrska kicha gaśnie,przerywa i nie chce jechać i już szlag mnie trafia:)
Wymieniłem czujnik położenia wału,aparat zapłonowy sprawdziłem styki na kompie podciscienia i chyba to wszystko działa