Jak z daszkiem to pewnie nie od nas - kapeluszników w exach nie ma, a w czapce, w lato w exie ???granatowa trójka rejestracja PZ.... śledził mnie na Toruńskiej później na Marwilskiej kierownik w czapce z daszkiem
Jak z daszkiem to pewnie nie od nas - kapeluszników w exach nie ma, a w czapce, w lato w exie ???granatowa trójka rejestracja PZ.... śledził mnie na Toruńskiej później na Marwilskiej kierownik w czapce z daszkiem
Dlatego ja wożę małe conieco na przednim podszybiu...miałem go w lusterku więc żadnych odznak klubowych nie widziałem
Na przednim podszybiu się strasznie zagrzeje, a takie coś to tylko nikoś lubi...Dlatego ja wożę małe conieco na przednim podszybiu...miałem go w lusterku więc żadnych odznak klubowych nie widziałem
Nevada - dzisiaj o 8 rano też byłeś. Uczysz się kopania w tej szkole na porannych treningach ?
Daniel?Tylko moja Eksplozja tak pięknie na fotkach wychodzi
Kolegę oczywiście, że obczaiłem. Pięknie obklejony Ex. Ostatnio więcej motocyklem jeździłem, ale że mi jakieś łajzy dwa tygodnie temu ukradły motór, to znowu przesiadłem się do auta.
Dzisiaj 15:50 na Marynarskiej w kierynku galerii mokotów jechała bordowa dwójeczka. Numerów nie widziałem bo byłem kilka autek z tyłu, ale na klapie wśród kilku naklejek była także naklejka shell.
A my się znamy z...? Ostatnio taki jeden typek z Warszawy zaopatrzył się w XJR-Ę. Czyżbyś to był Ty Hubi?Daniel?Tylko moja Eksplozja tak pięknie na fotkach wychodzi
Kolegę oczywiście, że obczaiłem. Pięknie obklejony Ex. Ostatnio więcej motocyklem jeździłem, ale że mi jakieś łajzy dwa tygodnie temu ukradły motór, to znowu przesiadłem się do auta.
czyli poszukiwania XJRki na razie bez efektu?
tych typków z Warszawy jest paru, ale strasznie podobno gwiazdorzą i spotkać żadnego nie ma jak
Mam wrażenie, że mam za mało promili we krwi, żeby się wkupić w łaski tamtego forum
ta z zielonymi koła to moja pozdrawiam
No i dzisiaj w końcu upolowałem...
Jadę sobie do pracy na 8:00, wjeżdżam na parking obok szkoły walki o 8:20 i mi ex cofa przed moim exem. Zahamulcowałem wysiadłem i się w końcu spotkaliśmy z kolegą nevada. Szkoda że mało czasu na plotki było, kolega na trening na 7, ja do pracy na 8, a dziś przypadek (słowo daję że się nie spóźniam ) udało się w końcu osobiście zobaczyć.
Nevada - miło było poznać, a kiedyś przyjedźmy na 6:00 to będziemy godzinkę mieli na gadanie.