Zrobiłem własny test bunox vs rstop. Po jednym dniu pod brunoxem zero rdzy. Czarna substancaja zeskrobuje się do gołej blachy. Pod rstopem żywa pylaca się korozja. I wszystko w temacie. Jak sam nie sprawdzisz tylko iwerzysz w sponsorowane texty to niestety jestes robiony w bambuko.

Ok. Czyli co należy zastosować bo już mam mentlik lekki w głowie

odradzasz Brunox?
Ciekawe. Jeszcze tydzien temu pisałeś, że go zastosujesz

Tak wygląda wyczyszczony kawałek ramy

No to sytuacja ma się tak. Wstawiłem auto do jednego gamonia co to jest niby specem od zabezpieczen antykorozyjnych. Miał oczyścić rdze, wysmarować kompleksorem i natrysnąć jakąś gumę. Na szczęście odwiedziłem go przed natryskiem gumy. Oczywiście nie usunął luźnej korozji tylko zapaćkał to wszystko ...

No to u mnie jest nowego typu bo wygląda jak ten ze zdjęcia. Dzięki.
Jest sens go zmieniać profilaktycznie?

A jakie masz te od dwójki na zbyciu?

A jak to poznać?

A czy w aucie z 2000r jest już nowy typ napinacza z patyczkiem?

Co to jest? Czy to ten słynny patyczek? I doczego ta śrubka?

Przydał by mi się taki szablon papierowy z rozmieszczeniem otworów spinek na progach, bo na dorabianych samemu trzeba robić a czasem już nie bardzo jest z czego skopiować.

No to jak Ci mogę pomóc chłopie?

Tak auto wygląda po zdjęciu listew ozdobnych i błotników.
W drodze na zabiegi antykorozyjne.

No to żeby już bez sensu nie przedłużać tej dyskusji bo nie chodzi mi o przekonywanie kogokolwiek. Moja konkluzja jest taka. Gaz jest tanim i ekologicznym paliwem, ale użykowanie go rodzi problemy większe lub mniejsze, które nie pojawią się jeśli instalacji nie będzie. Wybór każdy ma swój, każdy ma ...

Tu artykuł z niby jakiejś tam inerii, ale nie sposób się z nim nie zgodzić


http://magazynauto.interia.pl/porady/ek ... nId,765963

I jeszcze raz powtarzam. Miałem wiele aut z lpg i nie jestem zielony w tym temacie.

Z każdym dniem coraz bardziej go lubię do czasu... do czasu :D :P Do czasu kiedy nie znajdę godnego następcy. Wiadomo, że do grobu go nie zabiorę :) Ja Was nie rozumiem. Mam wrażenie, że uważacie te exy za ostatnie kasztany i jeździcie nimi z musu. Co to znaczy do czasu? Bo niby co ma sie wydarzyć....