Ford Explorer Fan Klub :: forum użytkowników Forda Explorera

Witam wszystkich. Dzisiaj korzystając z ładnej pogody wybrałem sie Exem na rekonesans lasów w okolicy Chotomowa k. Legionowa. Jadąc w stronę N.D.Mazowieckiego z Jabłonnej zjechałem sobie na droge szutrową w prawo i jadąc dalej skręciłem sobie w prawo później znów w prawo w droge leśną. Dodam że nie było żadnych znaków o zakazie wjazdu, wstępu itd. W ten sposób wjechałem w bardzo fajne tereny leśne, gdzie naprawdę można nieżle pojkeżdzić. Ze znaków widziałem tylko tabliczki o ściezkach rowerowych. Znaczy się oznakowania szlaków rowerowych, ale to już jak wjechałem do lasu. I tu moja konsternacja. Bo czy mozna jechac droga leśną jeśli jest oznakowana jako szlak rowerowy? Dodam że droga jest na tyle szeroka, że ex normalnie sie mieści, więc nie rozjeżdżałem zieleni, ale co by powiedział pan gajowy to już nie wiem za bardzo. Co o tym myslicie?

To , że są drogi to normalka . Muszą być dla służb leśnych oraz jako przeciwpożarowe . Co do wjazdu to własnie jest problematyczne

generalnie do lasu w ogole nie wolno wjezdzac, chyba ze droga jest 100% gminna sluzaca do ruchu lokalnego i z reguly takie drogi maja oznaczenie ze nie wolno sie zatrzymywac poza wyznaczonymi miejscami. Takze od strony prawnej wyglada to zle ale kwestia na jakiego gajowego trafisz albo bedzie normalny i po porostu sobie milo pogadacie albo przywali Ci 500 mandatu.

Jeżeli droga nie jest oznakowana "udostępniona dla ruchu kołowego" nie mamy prawa tam wjeżdżać.Brak znaku nie oznacza braku zakazu...niestety.

No dobra a co to oznacza "nie oznakowana". Ta w którą skręciłem szutrowa tez była nie oznakowana a ogólno dostepna bo prowadziła jako dojazdówka miejscowości. Zresztą drogi polne tez nie sa oznakowane. Kurde te polskie przepisy.....

bo prowadziła jako dojazdówka miejscowości.

i to jest zawsze podstawowa linia obrony z lesnikami jesli tylko dana droga prowadzi do miejscowosci to mowisz ze jedziesz tam i tam (tu podajesz nazwe) i juz jest inaczej.

a jak się trafi służbista co go żona wkurza to pozamiatane

Rad-T, no to zawsze jakies światełko w tunelu....
Zawsze tez mogę powiedzieć że byłem z pieskiem i uciekł za zającem i własnie go szukam .... tylko trzebaby smycz wozić....

tylko trzebaby smycz wozić....

albo zająca
Ja generalnie staram się nie niszczyć przyrody,są u mnie miejsca gdzie można się wyszaleć i nie orać lasów..

są ludzie i ludziska - nie ma co się dziwić gajowemu co ci mandat wypisuje - wkurzył się po prostu bo mu wczoraj jakiś buc rozorał polanę a dla takich jak on to wszyscy właściciele samochodów są tacy sami - nie ma tłumaczenia. Generalnie to myślałem, ze wjazd do lasu jest kompletnie zabroniony... susza czy nie...

trzeba zacząć myśleć o budowaniu miejsc przeznaczonych (zbudowanych, przerobionych, przystosowanych) do jazdy off-road - idzie w tym kierunku - niestety (a może stety?). I będzie jak na zachodzie. Zero jazdy gdziekolwiek poza takimi terenami.

Jankes, ja tam sie nie dziwie. Tylko ja jechałem po dróżkach leśnych a nie po zieleni. Ale fakt, prawo to prawo ja z tym nie dyskutuje. Tylko tam między nami. Kto z nas jeździ po profesjonalnych torach?? W Polsce to na razie jeszcze chyba nie za wiele osób. Co do rozjeżdżania lasów to masz rację. Są tacy jak ja co pojada dróżka i szkód nie narobia, ale sa tacy co swoimi zmotami wykarczują pół lasu. też fakt. Podobnie jest z właścicielami kładów. No i później pan gajowy wszystkich mierzy jedna miarą

Drogą koło mojego domu co weekend przejeżdżają całe tłumy off-roadowców (mieszkam 100m od lasu). Po południu nie można nawet pospacerować po lesie bo takie drogi są zryte.
Dlatego apeluję o rozsądek.

benchi - w naszym (moim) wypadku to wlasnie nie chodzi o zaoranie drogi i upalanie po młodniku, a przejazd spokojny, lekki, turystyczny poza asfaltem, zeby nie jezdzic glownymi drogami jesli jest taka mozliwosc. W ten sposob udalo nam sie np z mazur zrobic 250 km w kierunku Wawy szutrami i bezdrozami ale uwzgledniajac wszelkie zakazy nakazy itd.

O własnie Rad-T, ujął to doskonale. Właśnie o to chodzi

Zawsze tez mogę powiedzieć że byłem z pieskiem i uciekł za zającem i własnie go szukam

Za to to dopiero mandat będzie
To już prawie kłusownictwo