Pozdrowienia z K.S.M. Kraków... i okolic
: 2010-02-14, 17:35
				
				Witam Wszystkich forumowiczów i użytkowników niecodziennych maszyn 
Mam w posiadaniu od 2006 roku Explorera z 1990 roku w wersji Eddi Bauer prosto zza oceanu - czyli z ojczyzny naszych pupilów USA
. 
Eksplozja w zasadzie do dnia dzisiejszego spisuję się bez większych dolegliwości ponieważ przez ostanie cztery lata wymieniałem jedynie części eksploatacyjne - nie licząc regeneracji konwertera i wymiany modułu podciśnienia na ASB, oraz wymiany zbiornika paliwa
 
Pamiętam jednak, że jest to samochód dwudziestoletni i trzeba brać na to poprawkę.
W miarę możliwości służę swoją wiedzą na tematy związane z exploatacją Fordzika.
Pozdrawiam Wszystkich.
			Mam w posiadaniu od 2006 roku Explorera z 1990 roku w wersji Eddi Bauer prosto zza oceanu - czyli z ojczyzny naszych pupilów USA
Eksplozja w zasadzie do dnia dzisiejszego spisuję się bez większych dolegliwości ponieważ przez ostanie cztery lata wymieniałem jedynie części eksploatacyjne - nie licząc regeneracji konwertera i wymiany modułu podciśnienia na ASB, oraz wymiany zbiornika paliwa
Pamiętam jednak, że jest to samochód dwudziestoletni i trzeba brać na to poprawkę.
W miarę możliwości służę swoją wiedzą na tematy związane z exploatacją Fordzika.
Pozdrawiam Wszystkich.