fynn, widział, nawet dwie  
 
 
a tak podsumowując nasze spotkanko bluesowe - przyznam że jadąc na tą imprezę nie byliśmy do końca przekonani o słuszności swojej decyzji, bo to i pogoda nie taka i pora już późna jednak podsumowując – impreza była SUPER!  
 
 
Piątkowy wieczór był nieco … „rozlazły”, dojechaliśmy późno, do końca nie wiedzieliśmy gdzie będziemy nocować, przez co, niektórzy będąc "w pogotowiu" spędzili wieczór o suchym pysku, czego nie omieszkali później wytknąć  
 
 
Sobota natomiast dostarczyła nam wielu atrakcji.
Poczynając od „małej parady” Explorerów przez miasto w poszukiwaniu stacji i myjki (jak się okazało już wtedy daliśmy się zauważyć  

  ), poprzez konkurs „sikawkowy” no i oczywiście clue dnia – Parada przez miasto. Nie ma co mówić, kilkaset motocykli robi wrażenie a do tego „oldtimery”, rząd ciągników siodłowych no i my – 8 explorerów a to wszystko trąbiące, wyjące, piszczące czym się da; nie przesadzając ale chyba 90 % mieszkańców Koła wyległa na ulice, a ci co nie wylegli licznie wystawali z okien.
Potem grochówa, rzuty rozrusznikiem, rąbanie drwa i oczywiście chwile spędzone z fajnymi ludźmi w miłej atmosferze  
 
 
łoj, zapomniałabym - rajd na orientację - a tego przeciez nie można zapomnieć ... chociaż to pozostawiło mały niesmak bo okazało się, że stara syrenka, która wyjechała z 15 minutowym opóźnieniem, dojechała na miejsce z czasem lepszym od nas  

 , cóż zrobić, przywilej miejscowych, którzy road booka używali chyba tylko do odganiania os...
Jednak honor Klubu został uratowany, oczywiście przez kobiety  

  gdy I i II miejsce w konkursie na przeciąganie mercedesa zgarnęły kobitki z logiem EXPLORERA na plecach   
 
 
Osobiście bardzo mi się podobało i mam nadzieję pojawić się w Kole w przyszłym roku. 
 
 
Ogromne podziękowania dla 
Marcina Koło  za organizację, wyrazy uznania dla Jego żony za pasję z jaką podeszła do konkursu drwalewskiego ( w którym nota bene kobitki okazały się lepsze niż Panowie – a przynajmniej każda z nas wzbogaciła się o pół kilo gwoździ);
Dziękuję 
Yoli za to że powierzyła w moje ręcę swoje cudo ...    

 wiem, że pewna dawka promili miała zapewne wpływ na tą decyzję  

 , ale ... to maleństwo jest za......e!!!!  
 
 
Radkowi i Agnieszce, za to że nas nie zawiedli  
 
 
a gdybym miała sprawny skaner to bym sie pochwaliła ale ech... musze z tym poczekać do jutra  
