Ja za to byłem na RAJDZIE SARY w Pile niestety sam z rodzinką i nawet trzy trasy przejechałem, tam to się działo prawdziwa extrema.Przyjechały takie monstra że strach było stać obok nich! W każdym bąć razie parłem za nimi do przodu wszystko brałem z wyskoku, nie powiesiłem sie ani razu.
[ Dodano: 2007-10-25, 17:50 ]
Na święta jade do Czechosłowacji w góry i po cichu licze że wypali wam zlot sylwestrowy to wracając zostane