Ford Explorer Fan Klub :: forum użytkowników Forda Explorera

Witam wszystkich w piękny ostatni dzień tego roku...
Zauważyłem taką sytuację: powyżej 100km/h przedział 110-120km/h zaczyna drgać delikatnie samochód i jest taki dziwny tępy ale b. cichy odgłos jakby coś chodziło na sucho... Ale do 100km/h i niżej nic nie słychać nie pokojącego. Ostatnio zauważyłem że uszczelniacz puścił na tylnim kole - od mostu. Wszytkie oleje i płyny były wymieniane jakieś 5 m-cy temu na oryginalne/polecane przez Forda itd. Olej w skrzyni jest ok, w mostach nie mam za bardzo narzędzi żeby sprawdzić. Do tej pory wszystko było dobrze... Co ciekawiej, czasami to ustaje, chyba po dłuższym odcinku trasy, ale pewności nie mam. aha... koła świeżo wyważone bo to była pierwsza myśl co może być nie tak ale brak poprawy.
Jakieś rady?
Dzięki
Piotrek

jeżeli masz rozszczelniony most to mogło Ci ubyć oleju dość znacznie co w przypadku większej prędkości powoduje jego brak w dostatecznej ilości do smarowania przekładni (z większa prędkością następuje również większy rozbryzg oleju w moście)
Uzupełnij olej w moście i powinno się uspokoić

Ok, tylko czy można mieszać różne marki oleju do mostu? Są 75 i 85/90W. Za cho... nie pamiętam co było wlewane, wiem że miał na bank +LS. Robiłem u Wajca ale pamięć dobra ale krótka

możesz pomieszać i nic się nie stanie
jeśli masz wlany dodatek do lsd to procentowo powinieneś uzupełnić też dodatku
przyjmij dla uproszczenia, że w moście jest 3 litry oleju
znając stosunek dodatku do oleju będziesz wiedział ile go dolać

olej już zakupiony (Spirax LS), w piątek jak przeżyję to wleję i zobaczymy...
Dzięki!
Pozdr
Piotrek

przy standardowej wielkości kół w przedziale prędkości 105-115km/h czuć złe wyważenie kół i to bym odstawiał.to że wyważałeś je niedawno niczego nie wnosi.
przy wyważaniu dużo zależy jaką wulkanizator ma wyważarkę i jak bardzo mu się chciało,ewentualnie jakie masz opony i felgi(w jakim stanie) względnie czy wewnątrz opony nie masz kilograma pyłu gumowego(wystarczy przejechać kilka kilometrów z dużo za małym ciśnieniem w oponie)

Dzięki za uwagi, wiem że w niektórych warsztatach zatrudniają ludzi z "łapanki" a potem się dziwisz czemu coś jest źle zrobione... ale co do opon, są w dobrym stanie - 3/4 bieżnika, firmówki, felgi też trzymają sie ok. robiłem to w dobrym (mam nadzieję ) warsztacie więc złe wywarzenie odpada. Poszedłem za radą Mikado... jutro przetestuję...

Miałem podobny objaw, wyważał mi mądrala dwa razy koła a i tak drżały.
Dopiero w Głogowie na wjeździe od strony Leszna wyważyli mi koła na dużej, nowej maszynie z opcją tzw. testu drogowego tj. dużej dociskanej rolki symulującej siły działające na oponę podczas jazdy, i teraz jest OK. Niestety koszt takiej zabawy to 120zł.

przede wszystkim koła do terenówek powinno się wyważać na kłach a nie na stożku i to największa i najważniejsza rzecz...

przypomnij sobie jak miałeś wyważane koła i będziesz miał odpowiedź
poprzednią wypowiedź oparłem na domyśle, że każdy zakład wulkanizatorski wyważa w taki sposób

A właśnie, w Głogowie chwycili koła w kły.

troszkę przerwy... ale urlopik na Słowacji się wdał hehe... wracając do tematu: olej uzupełniłem, taki jak przykazano - zero różnicy, trzęsie dalej. Koła wyważone po raz drugi w innym zakładzie - niestety na stożku bo inaczej tego nie robią - nic nie pomaga. Trzęsie czasami dalej... Nie mogę wyczuć kiedy i czy coś ma wpływ na to wcześniej... Raz to jest... raz tego nie ma...

Jak masz możliwość to podmień koła od kogoś i sprawdź , mi tez wyważali kilka razy i dopiero sam zauważyłem że opona w jednym miejscu ma delikatne wybrzuszenie.Prawdopodobnie pękł kord. Po zmianie jest ok.

luzy na przednich kołach sprawdziłeś? mogą być luzy na łożyskach, sworzniach lub końcówkach kierowniczych. Przy drganiach stawiałbym na drążki kierownicze. Może to też być wina krzyżaków...

albo auto po prostu daje ci znać, że jedziesz za szybko...

Nie no... staram się 120km/h nie przekraczać luzy i krzyżak sprawdzałem... jest ok... Dziwne to trochę ale chyba tak musi być póki cos nie pęknie hehe... Poobserwuję jeszcze może coś wyniucham...
Zmieniając temat: raz trafiła mi się taka rzecz: -17C na dworzu w górach. Jadąc na stok, zjechałem na parking, stanąłem, załączyłem 4x4 Auto i jazda... Po kilkuset metrach, kontrolki od 4x4 mrygają itd. Stanąłem i wyłaczyłem 4x4 i pojechałem dalej... Zaparkowałem na parkingu, trochę śmierdziało spalonym olejem, ale nic pozatym nie widziałem - żadnych wyciekow itp. Pozjeżdżałem trochę na stoku, w samochód i z powrotem w dół. Załączyłem 4x4 i chodzi bez zarzutu...? Temperaturka tak podziałała czy co?
aha... czytałem że 4x4 można załączać przy jeździe... spróbowałem raz przy ok 40-50km/h i nie chciał zaskoczyć... Są jakieś ograniczenia?

PS luz na drążku DZIĘKI!!!

Luz na drążkach jak jest to jedynie będzie potęgował bicie kół same z siebie nie drgają..... stawiałbym na krzyżaki, wał , poziom oleju w mostach ......