rozumię że chcesz autem pojeździć dłuższy czas i mieć świadomość że korniki Ci auta nie obgryzają.
jeżeli mogę coś doradzić to nie ściągaj budy bo napewno będzie dużo szkód np.pourywane przewody hamulcowe bo nie da się ich odkręcić itp.
zasadniczo ramą poza efektem wizualnym nie ma co się martwić bo jest dośc gruba żeby przeżyła do końca exploatacji auta.
oczywiście jej rudy kolor napewno szpeci ale można zrobić to inaczej.
podjedź gdzieś gdzie mają porządną myjkę ciśnieniową i zażycz sobie wymycie całej ramy i podwozia na błysk.z ramy wszystko co luźne się oderwie a podłoga będzie czyściutka.
musisz zaznaczyć aby ktoś się przyłożył do tego mycia.
wszystki tłuste elementy ramy (w okolicy silnika)warto potraktować odpowiednim środkiem przed myciem.
tak przygotowaną powierzchnie,wcześniej wysuszoną można zacząć konserwować i tu któryś z kolegów specjalista wtym temacie pomoże"czym to zrobić"(sam chętnie posłucham bo będę to robił jak tylko się ociepli)(trochę tu jest opisane
http://www.explorerclubpolska.com/forum ... onserwacja
)
przed konserwacją warto zrobić progi żeby nie robić sobie podwójnej roboty.z progami nie będzie większego problemu każdy blacharz to opanuje.
myślę że to jest optymalne rozwiązanie biorąc pod uwagę koszty i efekt.
kilka miejsc do których nie da się "dojść"konserwacją np. pod poduszki na których stoi buda niech Cię nie martwią bo za 10 lat dalej będzie się tam wszystko trzymać kupy.lepiej zdjąć zderzaki i zakonserwować przedni i tylny pas.