Szukałam na forum ale nie mogłam znaleźć

Wczoraj zaparkowałam i czekałam może z 20 minut. Na pięć minut włączyłam samochód i tak jakoś Stefan się trzęsie oraz światła mrugają (brak mocy w akumulatorze? O.o)
Jak jadę to jest masakra - gaz do dechy a silnik wchodzi w strasznie niski ton i jedzie jak by chciał ale z połową mocy ale się rozpędzi.
Gdy jadę spokojnie i z 50 km/h chcę jechać z 90 lub 100 km/h to ten mi się zatrzymuje przy 80 i koniec. Nie można więcej wyciągnąć

Gdy ruszam to się dziwnie trzęsie i trzepie Stefana - jak by coś blokowało koła? Nie potrafię tego opisać.
Nie wyłącza się w czasie postoju na D!
Myślałam że to silnik krokowy - jeszcze się trzyma


Przepraszam za błędy ortograficzne ale mnie nosi
