Ford Explorer Fan Klub :: forum użytkowników Forda Explorera

Witam. W grudniu miałem małą kolizję z passatem.. Wjechałem mu w zad.. Straty generalnie niewielkie, ot lekko wgnieciony błotnik, pogięty zderzak.. Zdążyłem sporo wychamować przed uderzeniem.. Nikomu się nic nie stało. Zaraz po uderzeniu, zjechaliśmy oboje na chodnik żeby dopełnić formalności.. Pełna kultura. Po wszystkim chciałem jechać dalej, i okazało się że niestety nie działają biegi.. Po włączeniu biegu jest odczuwalne lekkie szarpnięcie, ale po dodaniu gazu nie jedzie.. Efekt jest taki , jakby się sprzęgło ślizgało.. Nie stwierdziłem żadnego wycieku.. Więc o co może kaman??
Od znajomego dowiedziałem się że w amerykańcach jest to częsta przypadłość, ale nie potrafił wytłumaczyć co się mogło stać.. (że niby poduszki, itp).
W każdym razie nazajutrz po kolizji, spadł ciężki śnieg, i do tej pory po prosty sobie stał i czekał.. Ponieważ zbliża się odwilż, chciałbym go ruszyć.
Czy ktoś orientuje się co może być przyczyną takiego stanu? (pomijając wróżenie z fusów;)

Amerykańce mają zabezpieczenie które nie pozwala odpalić auta po kolizji - odcina w explorerach pompę paliwa. Zabezpieczenie w postaci pstryczka znajduje się w kabinie w okolicy nóg pasażera. Pod dywanikami szukaj. Ale co to ma wspólnego se skrzynią to nie mam pojęcia.

z odpaleniem nie było problemu.. Poza tym i tak na LPG śmigam więc nawet jeśliby pompę odcieło, to bez problemu pojechałbym dalej..

Ha ha coś explorery nie lubią passatów,ja niedawno też zachaczyłem passata Słuchaj przejrzyj dokładnie przód auta może coś tam się porobiło z wężykami od chłodnicy asb no tak myślę bo co innego

Dziwna sprawa - mi dwa razy wjechali w tył, w tym raz gościu siedział astrą prawie do przedniej szyby, więc dostałem strzała po moście ,wydechu i resorach a to musiało z lekka wstrząsnąć także skrzynką (pomijając moje wstrząśnienie mózgownicy ) i z exem i skrzynką nic się nie stało.
Jedyne co mi teraz przychodzi do głowy to posprawdzaj wtyczki w gniazdach (może luźne były), sprawdź chłodnice i wężyki od asb, czy coś nie zagniecione i jest przepływ , oraz tak jak wyżej kolega napisał sprawdź poziom oleju.
Spróbuj też kompa zresetować.

Dzięki za rady.. Z tymi wężykami od chłodnicy oleju.. wydają się mało istotne (poza tym nie jest aż tak dogięty.. Bardziej poszło w bok uderzenie).. ale sprawdzę..
Co do wtyczek, nie sądzę aby były powodem.. Bo wtedy nie byłoby efektu ślizgającego się sprzęgła przy włączaniu, ale też sprawdzę.. No i kompa też resetnę.. Najprawdopodobniej dopiero pojutrze będę się za niego zabierał, bo jutro całodzienna tyrka..
Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś pomysły, bardzo proszę pisać..
Nadmieniam , że zaraz po kolizji udało mi się zjechać z miejsca, więc nic takiego nagłego nie mogło być przyczyną.. Warto jednak posprawdzać wszystko..

Tak myśle sobie że coś jednak może być z tymi przewodami albo brakiem przepływu przez nie lub przez chlodniczkę oleju ASB i dlatego tak dziwnie się skrzynia zachowuje

a brak wszystkich czy coś się ostało

Przy uderzeniu mogła oberwać chłodniczka i tyle

chłodnica i dojścia do niej są istotne, chłodzenie jest wymuszone. Sprawdz wszystko i ewentualnie na krótko podłącz omijając uszkodzony fragment.

Ok. Mam nadzieję że jutro będę miał trochę czasu.. Dam znać..

też obstawiam przewody skrzyni,pogięte,albo dziura i wyrzygało olej

Też może być tak że się coś uszkodziło w skrzyni od strzała.
Czasami takie automaty miałem że po dzwonie nie jeździły.

A ja stawiam na diagnozę albricht, nawet gdyby zaklepało przewody to powinien ruszyć chociaz

pisze że ciężko ale rusza tak jakby się slizgała skrzynia