Ford Explorer Fan Klub :: forum użytkowników Forda Explorera

Motoryzacja skłania nas czasem do sięgania po niekonwencjonalne środki . Dostępna na rynku plastelina jest czasem niedoceniana . Mam na swoim kącie udaną operacje klejenia silnika {dokładnie wodne kanały } Latem 2012 dokładnie kilka godzin przed planowaną wyprawą nadłamał się prawie całkowicie wężyk przy tylnych hamulcach . Ulepiłem opaskę i przejechałem 1600 km. Dzisiaj zabieram się do prac restauratorskich .Uzupełnię wyszczerbiony element .

są jeszcze tzw. trytki (opaski zaciskowe). Na jednej z imprez koleś w patrolu panharda urwał ,kawałek patyka mnustwo trytek i ukończył rajd. Całkiem niźle mu poszło.

My to się na zawody nigdy nie wybieramy bez Trytytek i Power Tape'a.

Nawet udało nam się znaleźć kiedyś różowe trytytki, żeby były pod kolor samochodu

Z bagażnikiem i trąbkami bardziej oldshool -owo

Zenet widze że ty ziomal z niedalekiej okolicy

he he i obraz 1:1 zawsze łatwiej

I porządną konserwacje ramy widać.
Napisz czym ty tam rzeźbisz.

zBYcH
PostWysłany: Wczoraj 20:36 Temat postu:
Zenet widze że ty ziomal z niedalekiej okolicy

To się chłopak integruj z grupą , bo nie pojedziesz z nami i płacz , zawodzenie .


Malowanie takich el to nieporozumienie .Pomalowane podkładami ,następnie biały 3 warstwy . Po miesiącu przychodzi od Jankesa siwy amortyzator skrętu. Teraz mam do malowania na siwo wszystko. Kolor to żaden problem , lecz po pomalowaniu Stara 66- farbą stoczniową - stwierdzam ze to jedyny wybór dla off road.

Z bagażnikiem i trąbkami bardziej oldshool -owo

po montażu, wrzuć video koniecznie z dżwiękiem