2013-03-19, 22:41
Miałem to samo ok miesiąca temu - sporadyczne, wyraźne, pojedyncze szarpnięcia na trasie przy stałej prędkości ok 100km/h na lpg. Zarówno na tempomacie jak i bez, zazwyczaj podczas podjazdu pod wzniesienie, pojawiły się ok 10 razy w przeciągu godziny, po przełączeniu na benzynę ustępowały.
W drodze powrotnej zatankowałem inny gaz i zupełnie ustało (prędkość i trasa ta sama). Dzisiaj znowu szarpnęło dwa razy przy prędkości ok 50-60 km/h i niskich obrotach, ale później się nie powtórzyło więc na razie nie wpadam w depresję:)
Dodam, że w trasie jak szarpało autem to wyszła mi średnia 17l lpg/100km, a jak wracałem na innym gazie bez szarpnięć było 13l lpg/100km.
Mam jednak inny problem z innym szarpaniem.
Jak jadę po śliskim z napędem na sam tył (BWM) i dam ostro w gaz, tak że tylne koła tracą przyczepność to czuje jakieś pojedyncze szarpnięcia, walnięcia z tył. Dzieje się to nie od razu ale po chwili buksowania (pół sekundy-sekunda), czasem występuje cała seria takich szarpnięć. Jak jeżdżę spokojnie i grzecznie to nic takiego się nie dzieje, tylko jak mocno się ślizgam albo jeżdzę bokiem. Z czym może mieć to związek? Może LSD załącza drugie koło (tak sobie tylko gdybam bo nie wiem jak to dokładnie działa)?
Ostatnio zmieniony 2013-03-21, 22:22 przez
Kalesony666, łącznie zmieniany 3 razy.