Strona 1 z 1

WYCIEK- dekiel,czy uszczelniacz mostu?

: 2009-05-09, 20:52
autor: glob_mobile
Dzis popoludniu schodzac do garazu zauwazylem pare mokrych kropli pod autem. Zaznacze od razu ze nie jezdzilem nigdzie w terenie, bo jak wiadomo z czarnego to ja nie zjezdzam zbyt czesto. Do tej pory nie zauwazylem zadnych nie pokojacych objawow. Zaniepokojony polozylem sie pod Ex i zauwazylem wyciek. Wydaje mi sie ze cieknie z przedniego mostu. Prosze o rade z kad to, dlaczego, czy moge z tym jeszcze pare dni pojezdzic, no i gdzie i za ile naprawiac?

Re: WYCIEK- dekiel,czy uszczelniacz mostu?

: 2009-05-09, 22:36
autor: adam2411
No ja myślę że to normalnie spod dekla cieknie.
Trza rozkręcić śrubkę 4 kątną, jak jest pod palcem olej to parę dni można jeździć , jak nie to dolać .
Naprawa jest prosta, wylać olej, rozkręcić,wyczyścić stary silikon, dać nowy , zakręcić , dać nowy olej i śmigać.
Jak nmie posmarujesz to ni epojedziesz,

Re: WYCIEK- dekiel,czy uszczelniacz mostu?

: 2009-05-09, 22:46
autor: glob_mobile
Naprawa jest prosta, wylać olej, rozkręcić,wyczyścić stary silikon, dać nowy , zakręcić , dać nowy olej i śmigać.
Nie mam kanału wiec nie ma szans zebym sam zrobił :-/ ile moze to kosztować? Bo nie chciał bym zeby mnie przekrecili na kase...

Re: WYCIEK- dekiel,czy uszczelniacz mostu?

: 2009-05-09, 23:53
autor: Jankes
No wygląda na dekiel ale może to też być uszczelniacz na moście. Wymiana uszczelniacza to już większy problem ale czy jedno czy drugie nie powinno zająć więcej niż godzinę... dla mechanika.

Re: WYCIEK- dekiel,czy uszczelniacz mostu?

: 2009-05-10, 09:03
autor: perkuter
Na 100% uszczelniacz widzę na zdjęciu że mokro zaczyna być już koło wału i olej ścieka na dół i to tylko tak wygląda ze z pod dekla leci ;-)

Re: WYCIEK- dekiel,czy uszczelniacz mostu?

: 2009-05-10, 09:06
autor: Rad-T
jesli uszczelniacz to luzik, jesli dekiel to gorzej bo przeciez tam dojscia nie ma, trzeba zwalic most zeby na spokojnie ten dekiel zdjac.

Re: WYCIEK- dekiel,czy uszczelniacz mostu?

: 2009-05-10, 09:49
autor: glob_mobile
Dzis pojde to elegancko wytrzec i sprobuje zobaczyc z kad cieknie. Czyli mowicie ze naprawa nie bedzie jakos tragicznie droga?

Re: WYCIEK- dekiel,czy uszczelniacz mostu?

: 2009-05-10, 12:45
autor: adam533
umyj to wszystko i zerkaj gdzie zaczyna się pocić

Re: WYCIEK- dekiel,czy uszczelniacz mostu?

: 2009-05-10, 13:17
autor: Jankes
Z tego co widzę to nie tylko z mostu leci a z silnika też. Wygląda na uszczelniacz wału z silnika. Może też lecieć wyżej - tu już jest trochę trudniej niz na moście. Trzeba skrzynię zwalać do wymiany uszczelniacza na silniku.

Re: WYCIEK- dekiel,czy uszczelniacz mostu?

: 2009-05-10, 13:47
autor: glob_mobile
Z tego co widzę to nie tylko z mostu leci a z silnika też. Wygląda na uszczelniacz wału z silnika. Może też lecieć wyżej - tu już jest trochę trudniej niz na moście. Trzeba skrzynię zwalać do wymiany uszczelniacza na silniku
Lekko w bald wprowadzilem tym zdjeciem...
Przy wymianie oleju za duzo mi zalali i taki byl efekt, ale juz to sposcilem ze dwa miesiace temu i teraz jest ok. Zadnego wycieku z silnika nie ma, tylko nie umylem tego wczesniej bo nie bardzo mam gdzie. Chcialem dzis to wszystko umyc ale jak mowilem nie mam kanalu wiec tyle co wytarlem co nieco. Na oko wyglada mi ze z uszczelniacza leci. Takze na poczatku tygodnia podjade na warsztat i to naprawie. Sam uszczelniacz to pare groszy przeciez, a nawet gdyby z dekla cieklo to tez nie tragedia.

Re: WYCIEK- dekiel,czy uszczelniacz mostu?

: 2009-05-11, 22:42
autor: leszek_g
A jaki olej polecacie do mostu dostępny w PL? Taki sam jak do skrzyni biegów?

Re: WYCIEK- dekiel,czy uszczelniacz mostu?

: 2009-05-22, 23:34
autor: glob_mobile
Przepraszam że się nie odzywałem, ale nie miałem przez parę dni czasu zając się tym wyciekiem... uszkodzeniu uległ uszczelnia. Wymieniony na nowy. Wydaje mi się że lekko mokro robi się też przy kraniku od spuszczania oleju silnikowego. Może to jest tylko kwestia po tym jak mi ten magik zalał za dużo oleju? Pytanie czy orientuje się ktoś jak się do tego zabrać?

Poza tym niestety ale mam też minimalny ale jednak wyciek ze skrzyni. Jest on na tyle minimalny że po paru dniach jeżdżenia sprawdzając stan na bagnecie nic nie ubywa. Ale jednak parę różowych kropli się tam pod spodem zebrało. Pytanie czy bawić się teraz w naprawę, czy może na razie jedynie co jakiś czas dolewka i stała kontrola? Kiepsko tam też z podejściem, także podejrzewam że niestety ale do uszczelnienia będzie trzeba wyjmować? No i pytanie, czy ewentualnie ktoś podjął by się tej zabawy i przydały by się jakieś orientacyjne koszta.