Strona 2 z 2

Re: Wyjmowanie silnika - na co uważać?

: 2018-02-04, 16:19
autor: adam_mk
Jestem, jestem...
Warunki mam polowe (niektórzy mówią - misyjne...), niestety.
Szykuję narzędzia, czytam, oglądam filmiki...
Czekam aż się ociepli.
Graty zbieram... nową pompę oleju dostałem.
Podobno warto wymienić przy tej robocie.
Myślę o piaskowaniu suchym lodem.
(Normalne piaskowanie właśnie uruchomiłem. 800 litrów baniak 10 bar)
Stosował to ktoś do czyszczenia tych bebechów?
Elektryczną windę pozyskałem. Podobno pół tony udźwigu (tak pisze).
2.0 DOHC podniosła bez grymasów, ale jest sporo lżejszy...
Siedzę w warsztaciku (nie w garażu), kabluję to 2.0 i co dowali śniegu to zgrzytam resztką zębów...
I czekam.
Sensowną spawarkę kończę składać... przyda się parę razy przy explo.

Adam M.

Re: Wyjmowanie silnika - na co uważać?

: 2018-04-19, 20:06
autor: adam_mk
No, to ruszyłem...
Na razie powoli i delikatnie rozbieram co trzeba, aby silniczek wyjąć.
Potrwa ile musi...

Adam M.

Re: Wyjmowanie silnika - na co uważać?

: 2018-04-21, 14:32
autor: adam_mk
Pytanie mam do znających...
Autko przesunięte na wygodne miejsce.
Rozpocząłem demontaż tego co się da i należy, aby ten silnik wyjąć.
Ustawione jest na "P".
Zdemontowałem wiązkę silnika w tym rozpiąłem te wtyczki za silnikiem, które do skrzynki idą.

Czy jest możliwość przestawienia na "N" i jaka?
Silnik powinienem wyjmować w garażu, tak 10m dalej.
Muszę go przestawić i myślę jak - żeby czego nie popsuć.
Doczytałem, że "P" jest blokadą mechaniczną.

Adam M.

Re: Wyjmowanie silnika - na co uważać?

: 2018-04-22, 20:45
autor: MirEx68
wstawić kliny pod koła(żeby Cię auto nie przejechało), wczołgać się pod auto, zdjąć linkę od dźwigni zmiany biegów, ustawić dźwignię w pozycji innej niż P i po wszystkim - możesz przestawiać auto

Re: Wyjmowanie silnika - na co uważać?

: 2018-06-24, 11:13
autor: adam_mk
Autko w garażu. No, nie całe ale tyle, ile wlazło. (autko duże a garaż mały)
Obejrzałem z kanału śrubki na kolektorze wydechowym.
Załamka... tak zrośniętych jeszcze nie widziałem.
No, ale palnik mam. Zobaczymy czy się obejdzie bez cięcia.
Od spodu autko wygląda smutnawo. Sporo rdzy.
Skrzynia jakby nieco mokrawa...
Śrubki zalane wiec liczę na to, ze totalnego buntu nie będzie i puszczą.

Do garażu mam nieco pod górkę, to pomagałem sobie podciągarką, aby autko wczołgać.
Chininka wypluła kondensator... cholera.
Dobrze, że nie w czasie podnoszenia silnika.
Jak się coś jeszcze nie wścieknie to niedługo silniczek będzie na stojaku.
Zrobię fotki tego co w nim znajdę.

Na razie niepokój, nadzieja, obawy... tak na przemian.
Ciekawe czy tłoki spotkały się z zaworami czy nie?

Odkręciłem korek na pokrywie skrzyni korbowej i coś wypuściłem.
Sporo... Czarne... Ale ciekło strumykiem.
Olej chyba czy cuś?
Remont zapowiada się coraz ciekawiej...


Adam M.

Re: Wyjmowanie silnika - na co uważać?

: 2018-06-24, 21:03
autor: adam_mk
Na razie 5/7 sukcesu cząstkowego. Od strony kolektora wydechu.
Palnik, młot nasadki wszystkie jakie znalazłem i... puściło!
5 tylko... dwie zostały i teraz myślę jak się do nich dobrać.
Wydłubałem rozrusznik... Cudem jakimś chyba.
Jak ja go tam wsadzę?
Ciasno... WSZYSTKIE śruby są zbuntowane...
Kto i po co je tak dorypał?
Czy do wyjęcia silnika trzeba odkręcić tylny wał?

Adam M.

Re: Wyjmowanie silnika - na co uważać?

: 2018-06-25, 04:17
autor: MirEx68
Jak skrzynia zostaje na swoim miejscu to po co odkręcać tylny wał.

Re: Wyjmowanie silnika - na co uważać?

: 2018-06-25, 16:10
autor: adam_mk
No, właśnie nie wiem czy zostanie...
Mokra z dołu i koło linki, mokra z tyłu, tam gdzie wał przyczepiony...

Myślałem, że mam dużo kluczy...
Ciągle jakiegoś brakuje.
Są, oczywiście. Podobne do takiego, który TU jest potrzebny...

Jak tu czytam, to wyciągali i wkładali silnik do explo różni ludzie.
Cudotwórcy! Cholera...
No, powoli awansuję do ich grona, jak myślę.
Od lat fordami jeżdżę, naprawiam, rozkładam i składam, reguluję...
Tu przy każdej śrubie jest - jak tam wsadzić klucz i jaki?
Ciasno...
Idzie jakoś... Raczej - lezie.
A myślałem, że silnik w dwa dni wyląduje na stojaku...
Sam wydech zajął dwa i jeszcze nie odkręcony!

Adam M.

Re: Wyjmowanie silnika - na co uważać?

: 2018-06-26, 19:05
autor: tomgrodzisk
Po swoich doświadczeniach to wyciągałbym silnik i skrzynie razem. Celowanie w konwerter pod autem, to tylko dla magików ;)

Re: Wyjmowanie silnika - na co uważać?

: 2018-06-29, 09:03
autor: adam_mk
Dla mnie wyciąganie silnika ze skrzynią to trochę magia...
Duża masa, mało miejsca.
Ale, fakt! Nie próbowałem.

Kolektory wydechowe wolne! Rozkręciłem ten wydech.
Zostało się ze trzy śrubki i łapy.

Adam M.

Re: Wyjmowanie silnika - na co uważać?

: 2018-08-21, 19:59
autor: adam_mk
Wróciłem z wyjazdowej roboty i zabrałem się za explo...
Śruby puściły, no to teraz łapy... I zonk!
Ktoś wymyślił nakrętki na klucz 18. Dobrze, że kumpel ma zestaw poszerzony nasadek. Poszło.
Zgodnie z sugestiami - pas pod skrzynie i delikatnie silniczek out.
Zadziwiająco ładnie wyszedł. Żadnego buntu...
Silnik na stojak i - do rozbierania.
Powoli, starannie, odkładając śrubki do kolejnych słoiczków.
Pokrywka misy, misa, pompa wody, koło pasowe wału, obudowa rozrządu...
I jest goły, gotowy do oględzin.
Tak jak się spodziewałem - misa pełna kawałków ślizgów.
Smok pompy oleju to grzechotka - tyle tam drobin wlazło.
Ilość łańcuchów się zgadza z tym, co ma być. Są całe.
Ślizgi za to całe tylko dwa. Te krótkie, podpierające łańcuchy.
Gdzieniegdzie zostały resztki blach, które normalnie są zatopione w ślizgach.

Obejrzałem filmik aby przypomnieć sobie która śrubka jest "lewa" i rozkręcam, demontuję, wydłubuję rozrząd.
Wymian oleju to tam ewidentnie nie pilnowali. Wszystko lekko smołowato-czarne.
Ale z jednym wyjątkiem!!!
Jeden ślizg kasety od strony grodzi jaśniuteńki i jakiś taki... dziwny!
Wydłubałem i obejrzałem - ktoś go sobie dopiłował "z klocka" w jakimś imadle!!!
Stary się rozleciał to dorobił sobie nowy! Wsadził na ile wlazło, przykręcił....
Czy zadziałało i na jak długo - nie wiem.

Opłuczę to co wydłubałem i zrobię fotki. Wstawię je to będziecie mogli podziwiać czyjąś pomysłowość.

Odkręciłem wałki rozrządu. Czeka mnie test szczelności garów.
Trzymajcie kciuki, aby były szczelne, bo jak tłoki spotkały się z zaworami to będzie dekapitacja.
Trza mu będzie wyrwać te głowice, a wolałbym - nie.

Adam M.

Re: Wyjmowanie silnika - na co uważać?

: 2018-08-23, 17:18
autor: adam_mk
PYTANIE DO ZNAJĄCYCH...

Czy jest możliwość, aby zawory wydechowe dostały tłokiem a zawory ssące - nie?
Bo?
WIDZĘ przez doloty zawory ssące i wydają się nie pogięte.
Moje nadzieje rosną...

Chcę zrobić przyrząd do skontrolowania układu cylinder-tłok-pierscienie-zawory.
W starą świecę wlutuję lutem twardym, srebrowym, kawałek wentyla. Ten mosiężny, w który wkręca się zaworek.
Po wkręceniu w otwór po świecy napcham tam powietrza pistoletem do pompowania opon.
Założenie:
Jeżeli zawory są szczelne, tłoki całe i pierścienie jako-takie to pojawi się wskazanie na manometrze.
Prędkość opadania ciśnienia pokaże jak bardzo szczelny jest TEN cylinder.
Będzie możliwość OSZACOWANIA (nie - pomiaru!) jak bardzo "równe" są te cylindry.
Przy nieszczelnym zaworze (bo spotkał się np. z tłokiem) ciśnienia praktycznie nie będzie od startu.
Przy układzie szczelnym DA SIĘ to "napompować" na kilka sekund.
Ma to sens?
Bardzo nie chcę niepotrzebni rwać tych głowic...
Wymienić uszczelniacze trzonów zaworowych bez zdejmowania głowic umiem. Już to robiłem, wiec to nie problem.

Adam M.

Re: Wyjmowanie silnika - na co uważać?

: 2018-08-25, 11:15
autor: adam_mk
Nie ma znających...
Wyginęli jak dinozaury?

Zrobiłem.
5 garnków jest szczelnych.
Jeden, cholera, nie.
Puszcza zaworem ssącym. Nie wygląda to jednak na skrzywiony zawór. Mało puszcza. Autko zagazowane. Moze gniazdo nadpalone?
Zobaczę czy da się uszczelnić bez zdejmowania głowicy.

Adam M.