....No a my na powrocie...byliśmy,widzieliśmy,spotkaliśmy się z EX-bandą (jak zawsze na wesoło,jak to w TAKIM klubie bywa)....popróbowaliśmy grilowanego...do tego "pigwa" i inne kolorowe i mniej kolorowe trunki..porozmawialiśmy,powspominaliśmy jakieś wtopy i inne mnie ważne wydarzenia...jeszcze raz sprawdza się praktyka spontanicznych imprez tzw.garażowych!!!
.Reasumując-zaje...fajnie było,tak trzymać ...gospodarzom spotkania
Jackowi i Marysi należy się wielki szacunek i taaakie wieeelkie dzięki za zaproszenie.
Ostatnio zmieniony 2011-11-11, 23:47 przez
Prezes FMC, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie kłóć się z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem. Poza tym stojący z boku nie zauważą różnicy.