Jankes, heheh ciąłem, aż miło 

 ja się akurat takich spraw nie obawiam 

"mięsa" jest stanowczo dość, żeby wszystko się dobrze trzymało. Trochę gorzej z przykręcaniem oryginalnych nakrętek. Nakrętka w sumie jest długa ze względu na stożkowy kształt na początku i po ścięciu niewiele z niej zostaje.
Trzeba pamiętać, żeby dystanse dobrze dokręcić. Mnie się udało zrobić odwrotnie i jedno z tylnych kół zaczęło jechać tropem węża 

Ku mojemu zaskoczeniu niczego nie zauważyłem 

 dopiero jakaś przerażona pani zrównała się ze mną na jednym ze skrzyżowań i poinformowała mnie o odpadającym kole 
