Witam,
dzisiaj zagotowała mi się "woda" w układzie chłodzenia.
Celowo piszę "woda" bo tak mi się wydaje, że to woda.
Auto stało na dworze w przeciągu i wiał bardzo zimny wiatr.
Temperatura jakieś - 5 stopni.
Przejechaliśmy jakieś 4km, i słyszę turkot, a że żona hamowała, to pomyślałem, że ABS.
Ale patrze a wskaźnik temp. wygięty na prawą stronę.
Zatrzymaliśmy auto, maska do góry, a tu ze zbiornika wyrównawczego wylatuje "coś".
Wydaje mi się, że to woda zamarzła i utworzyło się ciśnienie, które wypchnęło ciecz.
Teraz auto stoi w garażu ocieplanym (mam nadzieję, że to co zamarzło puści) i chcę spuścić płyn do końca i zalać go płynem do - 35 stopni.
W związku z tym mam pytania:
- czy jest jakiś zawór do spuszczania płynu (gdzie?),
- czy coś się jeszcze mogło uszkodzić (co sprawdzić),
Pozdrawiam, Tomkoski