2013-05-07, 20:58
Ja co prawda nie o progach, a o podłodze, ale warto poddac pomysł jako równie paranoiczny...
Było to chyba na początku lat 80'tych (wtedy miałem 10-12 lat, a w tych czasach na rynku motoryzacyjnym można było sprzedac WSZYSTKO).
Byłem z ojcem na giełdzie. Gośc oglądał Warszawę., potem jazda próbna. I okazało się że samochód ledwo jedzie. Po bliższych oględzinach okazało się, że podłogi w autku nie było (zgniła), więc facet zrobił szalunek, zbrojenie i zrobił... wylewkę betonową.
Ten patent będę pamiętał do końca życia.
W sumie w progi też da się wcisnąc beton...
Pozdrawiam
Marcin