Aurel... mały problem w dużym aucie, dobry żart  
 
Ten samochód wymaga specjalnej troski i mega cierpliwości właściciela i mechanika do samochodu i właściciela.
Tak w skrócie napisze na co musisz się przygotować 
  
Przez 2,5 roku posiadania exi, nie był ruszany przez mechanika tylko silnik. Skrzynia x2, zawieszenie x2 przód i tył x1. Ogarnięta z grubsza blacha, hamulce, mosty, lpg.  Pięć razy laweta do mechanika, a mam tylko 250 km w jedną stronę.  Obecnie w wymianie cała instalacja elektryczna i cała elektronika.  
A teraz najważniejsze: żaden samochód nie da takiej frajdy z jazdy i TAAAAkiego banana na gembie jak ex. 
Dlatego też szukam drugiego  

 . Opcji jest kilka, ale najważniejsze to: części na szybko do podmiany, jednym jeździmy, drugi u mechanika w naprawie, lub któryś na 50 % ruszy z miejsca rano i zawiezie cztery litery do pracy. 
Radzę też zaprzyjaźnić się z panem od lawety. Ja jak dzwonię do swojego i mówię "wieziemy czarnego exa" to od razu słyszę pytanie: do tego pana co mieszka w zielonym domku? 
 
Sądząc po zdjęciu, to kupiłeś samochód, który można było obejrzeć w Krakowie, lub okolicy. Ja z niego zrezygnowałem po rozmowie ze sprzedającym. 
Wracając do skrzyni: mamy tu dobrych fachowców od asb. Ja mogę polecić jednego, ale zapewne sam się odezwie w tym temacie. Używka to loteria, lepiej kupić części nawet za"kałużą" i mieć  spokój. 
Głowa do góry, to dopiero początek przygód  
  
 
PS
Kojot ma racje z tymi jajami  
